czwartek, 19 czerwca 2014

Rozdział: 17

♥♥Emma♥♥

Minęło trzy dni od wypadku moi przyjaciele odwiedzali mnie dzień w dzień. Szczerze? Mam ich po dziurki w nosie. jestem prawie w trzecim miesiącu ciąży a oni już każą wybierać imię dla dziecka. To jakaś paranoja nawet nie wiem czy to będzie chłopiec czy dziewczynka.
Dziś wychodzę z tego przeklętego miejsca. Zayn przyniósł mi wczoraj ubrania więc poszłam do łazienki umyłam się(w miarę możliwości). Zayn pamiętał tylko o ubraniach ale na szczęście mam jeszcze Hope, która pamięta o wszystkich. I przywiozła mi szczoteczkę i pastę. 
Założyłam ciuchy i wyszłam z łazienki, od razu poszłam do pokoju i spakowałam wszystko do torby.
Wyszłam z pokoju i poszłam po wypis. W ogóle nie wiem poco ten papierek. Jesteś zdrowy idziesz sobie, jesteś chory siedź i się lecz. Proste. Gdy wyszłam zobaczyłam Malika jak do mnie biegnie. Od razu się uśmiechnęłam.
-Hej-przywitałam się a chłopak się uśmiechnął i pocałował w usta.
-Cześć kochanie.Daj tą torbę-powiedział wyciągając rękę. Od razu go wyminęłam i skierowałam się w stronę samochodu.
-Em nie wolno ci nic dźwigać-powiedział wyrywając mi z ręki torbę
-Zayn daj spokój to nawet dwóch kilo nie waży-powiedziałam wywracając oczami.
-Nie kłuć się ze mną. Dan mi to powiedziała a ona się już trochę zna-powiedział i puścił mi oczko
-Taa jasne-powiedziała dając sobie z tym spokój. 
Byłam bardzo zmęczona ale dam radę Mulat powiedział że jedziemy do Liama bo muszą skończyć pokój dla małego. Tak Payne miał racje. Kiedy ja siedziałam i się nudziłam don miała USG i lekarz powiedział że będzie chłopiec.
Po 15 minutach byliśmy pod ich domem. Weszłam za Malikiem, który nawet nie zapukał. Achhh. 
-Siema-krzyknął Zayn a obok mnie pojawiła się cała ósemka znajomych.
-Siemka mała-powiedział Louis przytulając się do mnie. Grrr ja ci dam mała.
-Taa siema-powiedziałam od nie chcenia.
-A tobie co?-spytała Hanna
-Mi? Nic ale Zayn jest w ciąży i wie lepiej co może robić-powiedziałam przypominając sobie akcje z torbą.Nie lubię jak ktoś robi coś za mnie, a jeszcze bardziej nie lubię jak ktoś się mądrzy i do tego ma rację.
Gdy to powiedziałam wszyscy zaczęli się śmiać ale nie ja.
-Hahaha a wiesz co?-zaczął Liam powoli przestając się śmiać-Będę miał synka!!!!!
Teraz to ja zaczęłam się śmiać a po chwili dołączyli się inni.
-Wiem, wiem
-Dobra koniec śmiechów zapierdalać kończyć pokój dla mojego chrześniaka-powiedziała Kate a my się zaśmiałyśmy.
Chłopaki zaczęli coś mówić coś do siebie pod nosem. Wykręcili się i poszli, ale kiedy Hazz przechodził obok Kate ta klepnęła go w tyłek a ten tylko podskoczył i pobiegł do Lou wskakując mu na plecy krzycząc "Kochanie ratuj!!!" My znowu zaniosłyśmy się głośnym śmiechem. Hope śmiejąc się poszła do kuchni i zaczęła grzebać w szafkach szukając jakiegoś jedzenia. Taaak ona Haron doskonale się dobrali. Wszystkie poszłyśmy do pokoju Dan. Siedziałyśmy tam dobre dwie godziny. Nie ma to jak dwie kobiety w ciąży i trzy dziewczyny w jednym pokoju. Po dwóch godzinach poszłyśmy zobaczyć jak idzie chłopakom. Przed drzwiami stał Zayn i Louis bawili się w ochronę?!? Okeeey. 
-Nie wolno tam wejść bez przepustki przykro nam-powiedział bardzo poważnie Lou ale jak go usłyszałam zaczęłam się śmiać. Po raz kolejny tego dnia. 
-Z czego się Pani tak śmieje?-spytał Zayn podchodząc do mnie
-Z niczego proszę Pana-powiedziałam cicho chichocząc 
-Lou kobiety w ciąży się nie wkurza-odezwała się Hanna. 
A ona skąd to może wiedzieć. Posłałam jej pytające i badawcze spojrzenie a ta tylko cwaniacko się uśmiechała. Hymmmm?
-Okey,okey panie mogą wejść i podziwiać nasz dzieło. Ale ty załóż ty-powiedział Lou przyciągając do siebie Han i podając czarną przepaskę Dan. Dziewczyna skrzywiła się i spojrzała na chłopaków jak na idiotów. Podeszłam do dziewczyny zakładając jej na oczy ciemny materiał. 
Weszłyśmy do pokoju był przepiękny. 
Dan zdjęła przepaskę ale kiedy zobaczyła pokój zaczęła płakać? No tak kobiety w ciąży można łatwo doprowadzić do płaczu. Założę się że Malik malował księżyc i gwiazdy na ścianie. 
-Hejj kochanie nie płacz-powiedział Liam lekko zszokowany i poddenerwowany. Chłopak przytulił Dan do siebie, a mnie ktoś objął od tyłu. Ktoś czyli Zayn.
-Jest przepiękny. Dzięki-powiedziała po czym zrobiliśmy grupowego misia. 

♥♥Dwa miesiące później♥♥

Dziś jadę na USG za namową dziewczyn, pojechałabym wcześniej ale się boje.Poszłam do łazienki umyłam się i ubrałam.Wybrałam jednak nieco cieplejszy zestaw bo na dworze był trochę zimno.
Wyszłam z pokoju w salonie czekały już na mnie, chłopaki siedzieli na kanapie w salonie i grali na playstation3. Szczerze? Wolałabym zostać w domu i grać z nimi w Fifa World, niż iść na te pieprzone badania czy co to jest. 
-To pa chłopaki-powiedziałam i pocałowałam Malika w usta przez co Harry strzelił mu bramkę. Styles zaczął cieszyć się jak małe dziecko.
-Dziewczyny ja zastaję w domu nie najlepiej się czuje-wyznała Dan z lekkim uśmiechem na ustach.
-Okey to my spadamy-powiedziała Hope
-A gdzie się wybieracie?-spytał Lou
-Yyy...my?...My jedziemy na zakupy-zaczęłam się jąkać-To paaa-i już nas nie było
-Czemu skłamałaś?-spytała ze smutkiem Kat
-Bo jakby się chłopaki dowiedzieli to by chcieli jechać z nami.Ami te małpy w szpitalu są nie potrzebne-powiedziałam ze śmiechem po chwili dziewczyny też się zaśmiały przyznając mi rację.
Weszłyśmy do samochodu Kate bo mi nie pozwolono prowadzić. Pod szpitalem byłyśmy po 20 minutach. 
Bałam się. Tak, tak ja Emma Adams bałam się głupiej wizyty u lekarza. Czekałyśmy na korytarzu aż wyczytają moje nazwisko.
-Pani Adams?-spytała kobieta w podeszłym wieku miała z....50 lat? Przerażona wstałam i poszłam w stronę drzwi. Weszłam do gabinetu.
-Proszę się nie bać to nic nie boli-powiedziała z uśmiechem kobieta do dając mi otuchy.-proszę się położyć
-Dobrze-powiedziałam uśmiechając się miło do niej.
Po kilku minutach kobieta podeszła do mnie, kazała podwinąć bluzkę.Tak też zrobiłam po chwili poczułam zimną maź. Kobieta przejechała bo moim brzuchu maszyną a na ekranie obok pokazał się obraz. Na twarzy kobiety pojawił się szeroki uśmiech. 
-I co?-powiedziałam
-No, no ma pani bliźniaki-powiedziała a mnie zatkało jak bliźniaki jak ja nie....aaa no tak mama miała siostrę bliźniaczkę.
-Em... a czy wiadomo jakie są płci?-spytałam lekko zawstydzona.
-Tak,tak będzie pani miała syna i córkę-o matko to mi dokopała. Echhhh to się Zayn ucieszy ona ma wymarzonego syna a ja córkę heh.
Wstałam i wytarłam brzuch papierowym ręcznikiem.
-Proszę.-powiedziała kobieta podając mi zdjęcie USG.Moje skarby od razu na mojej twarzy zagościł uśmiech. Kobieta mówiła że nie wolno ni się przemęczać i unikać stresu, mówiła że dzieci dobrze się rozwijają. Bla bla
-To następna wizyta za 2 tygodnie?-spytała 
-Tak, dziękuje-powiedziałam kierując się w stronę drzwi-do widzenia
-Do widzenia.-I już mnie nie ma. 
Gdy wyszłam zadzwonił mi telefon. Na wyświetlaczu pojawiło się zdjęcie Liama.
-Taaa-powiedziałam
-Jadźcie do szpitala Dan rodzi-powiedział a mnie zamurowało. Chciałam coś powiedzieć ale się rozłączył. Pobiegłam do dziewczyn. 
-Co jest?-spytała przerażona Kat-Coś nie tak z dzieckiem?
-Nie wszystko dobrze tylko, że Danielle rodzi-powiedziałam. Dziewczyny zerwały się i poszłyśmy do recepcji. Czekałyśmy aż przyjadą Po chwili do szpitala wpadł Liam i zaczął wrzeszczeć że dziewczyna mu rodzi zaraz po tym przylecieli ratownicy albo lekarze nie wiem. Dan zabrali na porodówkę a my czekaliśmy.
-A tak po za tym jak wy się tu znalazłyście przed nami? Em mam nadzieją że nie prowadziłaś?!?-spytał nagle Zayn
-Nie my byłyśmy ty u lekarza-wypaliła bez zastanowienia Hanna.Kurwa ta dziewczyna w ogóle nie myśli.
-Jak to? Coś się stało?-zaczął panikować Mulat
-Co?!? Nie ja.... ja byłam....byłam na USG-wyjąkałam
-Co!! I nie wzięłaś nas?!?!-zaczął Lou
-Nom tak jakoś wyszło
-A no właśnie i co powiedziała pani doktor?-spytała Hope, która siedziała przytulona do Nialla
-Yyy więc Panie Maliku będą bliźniaki-powiedziałam nie pewnie. Wszyscy zaczęli nam gratulować i bić brawa. Liam tylko powiedział "super".Wszyscy się uspokoiliśmy gdy na korytarzu pojawił się lekarz Dan. Z jego twarzy nie dało się nic wyczytać. Obawiałam się najgorszego. 

♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥

Siema!! Sorry za błędy.Jak wam się podoba? 
Sie porobiło. 
Co stanie się z Dan i dzieckiem? 
Czy Zayn obrazi się na Emm że nic nie powiedziała o badaniach?
Czytasz=komentujesz=motywujesz.

1 komentarz:

  1. otóż rozdział jest mega zajebisty- jak zwykle zresztą ;) mam nadzieję, że Dani i maluszkowi nic sie nie stanie, jeśli chodzi o Malika i Em to obstawiam, że Zayn będzie sie z nią droczył i będzie to takie udawane obrażanie ;p czekam na nexta weny i buziole ;**

    OdpowiedzUsuń