niedziela, 27 kwietnia 2014

Rozdział: 1

♥♥ Emma ♥♥

Obudziłam się o 13:00. Głowa bolała niemiłosiernie. Rozejrzałam się dookoła znajdowałam się w swoim pokoju.
Wstałam i zbiegłam po schodach i poszłam do kuchnie skąd dochodziły głośne śmiechy. Oparłam się o futrynę drzwi i przyglądałam się przyjaciółkom. Robiły śniadanie przy tym robiąc syf w mojej kuchni, stałam tak do puki ktoś nie położył swoich zimnych rąk na moich biodrach. wystraszyłam się więc złapałam za ręce i przerzuciłam osobę do przodu było trudno ale dałam radę. Gdy sprawca upadł przed de mną zobaczyłam że to Harry. Dziewczyny gdy usłyszały huk od razu się odwróciły.
-Co ci odpierdala!?-krzyknął Harry wstając z podłogi
-A kto ci kazał mnie straszyć.
-Chciałem się tylko przywitać-syknął 
-Dobra ogarnąć dupy naleśniki czekają-powiedziała Hope
-Dobra, dobra-powiedział chłopak
Gdy zjadłam śniadanie pobiegłam do pokoju i wzięłam ciuchy i poszłam do łazienki. Wykąpałam się, wysuszyłam włosy i założyłam przyszykowane ubrania.  
Weszłam do salonu gdzie wszyscy siedzieli i oglądali jakiś serial. 
-Dziewczyny co wy na to żeby iść na mały shopping?-spytałam z nadzieją
-Em nie obraź się ale ja dziś odpadam muszę coś załatwić-powiedziała Hanna
-Okey a wy dziewczyny?
-Dla mnie spoko-powiedziały na raz i wszyscy zaczęli się śmiać 
-Ejj to nie sprawiedliwe czemu mnie nikt nie spyta? Hymm-powiedział Harry z wyrzutem w głosie robiąc smutną minę 
-Ojj Harry ty idziesz ze mną-powiedziała Hanna do brata.
-Aaaa. Sorry dziewczęta ale nie mogę iść z wami na ten shopping przykro-powiedział i wypiął klatkę piersiową 
-Ale my cię nawet nie zaprosiłyśmy-zauważyłam 
-Oj tam czepiasz się-stwierdził 
-Dobra my się zbieramy ruszaj dupę młoda-powiedział z uśmiechem Hazza
-No dobra stary.-powiedziała Han i się zaśmiała a my z nią- Do zobaczenia laski-dodała
-Paaa!!!-krzyknęłyśmy  
Po 10 minutach pojechałyśmy w stronę centrum handlowego.
-Co wy na to żeby się rozerwać?-spytała Kate i poruszyła śmiesznie brwiami.
-A co masz na myśli-spytałam zadziornie
-Nie wiem
-Too..hymm...Może jakieś wyścigi?-zaproponowała Hope
-Spoko ja się dziś ścigam!-zaklepałam 
-Grr spoko ta ja zajmę się resztą.-westchnęła 
Chodziłyśmy po centrum 3 godziny i poszłyśmy do restauracji coś zjeść. 

♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥

Cześć od razu mówię to mój pierwszy blog i pierwszy rozdział więc proszę nie krzyczcie. :*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz